Tak…pojechałem do Grudziądza na wesele. Gdy jakiś czas przed swoim weselem Natalia wysłała do mnie zapytanie czy będę fotografem na Ich weselu to nie zastanawiając się ani przez moment odpowiedziałem,że będzie to dla mnie ogromny zaszczyt . Tak więc dzień wcześniej wsiadłem w samochód i pojechałem .

Ceremonia zaślubin nastąpiła w plenerze…delikatny szum drzew…ciepłe promienie słońca …uśmiechnięci Natalia i Paweł oraz goście którzy przyjechali z różnych zakątków świata. To wszystko sprawiło,że zadziałała magia…

A potem zaczęło się prawdziwe wesele…świetna muzyka i energia ,która nie opadła ani na moment…Parkiet płonął od szalonych tańców, a radość i entuzjazm gości były wręcz zaraźliwe.Każdy z nich znalazł swój sposób na świętowanie – jedni w wirze tańca ,inni przy rozmowach na zewnątrz w ten ciepły sierpniowy wieczór.

Cały dzień był pełen emocji,ciepłych gestów i tych małych ulotnych chwil,które sprawiają,że fotografia ślubna nabiera magii.

Natalio i Pawle…dziękuję,że mogłem być z Wami w tym dniu…

Comments are closed.